Wywiad BTS z The Rolling Stone India 201109 | CRUSHONYOU
20210516
![]() |
BTS jest obecnie wiodącym zespołem popowym i głównymi artystami Big Hit Entertainment |
Wywiad BTS z The Rolling Stone | CRUSHONYOU
Dzień przed rozpoczęciem tego artykułu, postanowiłam przesłuchać całą dyskografię BTS. To nie mój pierwszy rejs po robiącym wrażenie arsenale hip-hopu, jazzu, blues’a i popu – daleka jestem temu, tak naprawdę – ale jest to solidne przypomnienie, dlaczego w ogóle przeprowadzam ten wywiad.
BTS nie stało się sensacją po jednej nocy, w co zapewne wielu chciałoby, abyście uwierzyli. Wzniesienie się na szczyt list nie było wynikiem szczęśliwego trafu, “fanatycznego” fandomu czy kupionych wyświetleń. Często widzę artykuły w mainstreamowych mediach i reakcje wideo na YouTube, które wymagają wiedzy – jak to się stało lub skąd wzięło się BTS. Pojawia się wszystko począwszy od podziwu i krytyki, obsesji i sceptycyzmu, lecz wszystko to sprowadza się do pytań “jak?” i “dlaczego?”
Ich muzyka nie jest skierowana do konkretnej grupy odbiorców. Jest dla wszystkich, którzy przechodzili przez różne stadia życia. Teksty BTS wspominają o momentach w życiu, które są wspólne dla większości ludzi, m.in doświadczenia z czasów szkolnych, więzi (te fałszywe i zerwane) z przyjaciółmi, oczekiwania rodziców wobec nas, role narzucone przez społeczeństwo – wszystkie sprowadzające się do pozornie nieuniknionego przeznaczenia jakim jest wyścig szczurów. Nawiązując do tych okresów naszego życia, sensem ich przekazu jest zbadanie, co to znaczy być człowiekiem i rozumieć, gdzie w tym ogólnym rozrachunku jest miejsce dla nas. Nie istnieje żadne ograniczenie ku temu, kto może być fanem i kto widzi część siebie w tych siedmiu młodych mężczyznach z Korei Południowej. W tej prostej prawdzie kryje się dziedzictwo warte odkrycia i zakochania się przez wszystkie pokolenia.
Pracując z BTS na tym projektem przez ostatnie kilka miesięcy, dowiedziałam się sporo o nich jako profesjonalistach. Ich grafik pękał w szwach, ponieważ finalizowali sesje, nagrania i całą produkcję związaną z wydaniem nowego albumu. W trakcie tych kilku tygodni mieli również próby i ostatecznie poprowadzili Map of the Soul ON:E. Bijący rekordy koncert transmitowany online wreszcie pozwolił im zrobić odwołaną z powodu COVIDa trasę, którą mieli zaplanowaną w ramach promocji albumu Map of the Soul: 7. Pomimo pękającego w szwach grafiku chłopaków, wszystkie terminy dla Rolling Stone India zostały dotrzymane, zaplanowane daty wydawnictw, a ja naprawdę zrozumiałam jak bardzo BTS i ich ekipa skupiają się na precyzji i czasie. Przywiązują uwagę do szczegółów na poziomie, w który większość publiki nie jest nawet wtajemniczona – i zapewne nigdy nie będzie. Ale właśnie to poświęcenia swojemu rzemiosłu i praca zespołowa odróżnia ich od innych artystów na świecie.
Grupa składająca się z raperów - RM’a, SUGI i j-hope’a oraz wokalistów - Jina, Jimina, V i Jungkooka, ostatni raz pojawiła się na okładce Rolling Stone India we wrześniu 2017 roku, zaraz przed wejściem na zachodnie listy przebojów. Wtedy podczas naszej rozmowy lider RM wyraził swoje odczucia względem tego, że rosnąca popularność wiązała się z fascynacją Zachodu trendami. Wypowiedział się: “Myślę, że publika międzynarodowa jest wrażliwsza na trendy. Wiedzą, co się dzieje na Billboardzie i w muzyce popularnej.” Od tamtego czasu jednak BTS zrobili sobie przerwę i ustanowili masę rekordów, stając się tytanami przemysłu, który w innym przypadku widziałby boysbandy (w szczególności z członkami innej rasy niz biała czy zza granicy) jako przychodzące i odchodzące niczym fala. Przebili się przez przyjęte z góry pojęcia na temat mężczyzn z Azji, K-popu i artystów w fandomach rządzonych przez kobiety, budując ścieżkę, która otworzyła drzwi wszystkim tym których odrzuciły wcześniej zachodnie standardy. Po 3 latach regularnego pięcia się na szczyt, jasne jest, że BTS to nie przemijająca fantazja – są tu na dobre i po to, by zmienić postrzeganie ikon popu. Istnieje swego rodzaju zapewnienie w tej świadomości, że BTS nigdzie się nie wybierają. Są siłą, którą osoby takie jak my – innej rasy niż biała, szczególnie Azjaci i osoby pomijane – czujemy, gdy widzimy, że oni budują dla nas platformę.
Kontaktowałam się z BTS kilkukrotnie w przeciągu kilku tygodni w październiku, pomiędzy Indiami i Koreą. Była to rozmowa bardzo zaległa, rozłożona na kilka dni, aby dostosować się do ich napiętego planu. Odpowiedzieli na więcej pytań, niż oczekiwałam i otworzyli się na tematy swojej twórczości i tożsamości o których wcześniej nie wspominali. Opowiedzieli m.in o procesach myślowych w trakcie pisania tekstów pewnych piosenek; lękach, które zainspirowały motywy w ich wspaniałej kinematograficznym uniwersum; swoich ambicjach i stale ewoluującym znaczeniu sukcesu. Przedyskutowaliśmy tematy, które nie były często poruszane w innych wywiadach, skupiliśmy się na przejrzeniu starszych dzieł i zmianach w ich postrzeganiu życia. Jest to rzadkie spojrzenie na proces kreatywny jednych z najważniejszych artystów naszego pokolenia i sprawia, że czuję się jakby powierzono mi coś monumentalnego.
Gratulacje z okazji debiutu na 1. miejscu Billboard Hot 100. Mieliście przeczucie, że piosenką która Wam to zapewni będzie “Dynamite”?
V: Nie mieliśmy bladego pojęcia, że “Dynamite” odniesie taki sukces. Chcieliśmy podzielić się energią i przekazać odrobinę nadziei w tych trudnych czasach. Jesteśmy wdzięczni naszym fanom, ARMY, że nam to umożliwili.
Wydajecie również często muzykę po japońsku, a “Dynamite” jest skokiem w kierunku anglojęzycznych wydawnictw. Czym różni się w takim przypadku proces kreatywny i jakie są wyzwania nagrań i występów w obcym języku?
V: Szczególną uwagę zwróciliśmy na wymowę w języku angielskim, ponieważ był to nasz pierwszy utwór w pełni w tym języku, ale ogólnie proces był ciekawy. Więcej starań wkładamy w jasny przekaz, ilekroć śpiewamy nasze piosenki w obcym języku.
Pomijając wasz sukces na listach, to co uznalibyście za punkt zwrotny w waszej przemianie jako artystów, zarówno solo jak i zespołowej?
SUGA: Gdy zaczęliśmy jeździć w trasy i występować przed publicznością na całym świecie, poczuliśmy, że poszliśmy o krok dalej w naszej podróży jako artyści.
![]() |
"Potrzebujemy zbalansowną mieszankę radości i smutku, blasku i cieni, aby być pożywką dla życia." - RM |
Jak wygląda proces wyboru piosenki na tytułowy utwór albumu BTS? Czy jest nią ta piosenka, która najlepiej reprezentuje album czy są jakieś inne czynniki brane pod uwagę?
RM: Piosenką główną jest zazwyczaj ta, którą uważamy za najlepiej oddającą nadrzędny motyw albumu.
RM, pamiętam jak robiłeś live z okazji Love Yourself: Tear i pokazałeś nam demo utworu “Fake Love". Miało ono surowszy, bardziej rockowy klimat niż finalna wersja. Co wpływa na to jak utwór zmienia się od momentu, gdy go tworzycie, bądź dostajecie demo do wersji, którą decydujecie się ostatecznie dodać do albumu?
RM: Z racji tego, że jest nas siedmioro, to zawsze musimy wiele rzeczy dostosowywać przed ostateczną wersją piosenki. Nasze wokale i barwy są tak nietypowe, że czasami ciężko jest nawet dojść do porozumienia w kwestii tonacji. Jednak metodą prób i błędów próbujemy różnych rzeczy i w końcu dochodzimy do tego, co wszystkim nam odpowiada.
Kiedy wypuszczacie w świat nową muzykę, to jak bardzo liczy się dla was feedback? A może jesteście tymi typami artystów, którzy wydają co chcą, pozostają w zgodzie ze sobą i nie czytają komentarzy?
Jin: Opinia naszej wytwórni, producentów oraz fanów jest dla nas ważna. Ich zdanie jest nieocenione, ponieważ wiemy, że mają na uwadze nasze dobro. Staramy się jednak skupić na przekazie, który kierujemy do słuchaczy, ponieważ jest to nasz cel i powód, dla którego w ogóle robimy muzykę. Czynniki zewnętrze odgrywają rolę pomocniczną w dalszym rozwoju tego przekazu i odzwierciedlaniu go w naszej muzyce.
![]() |
"Samoakceptacja i niepewność to te tematy, których nie chciałem poruszać. Nie chciałem ujawnić moich słabości, ale rozmow z naszym prezesem mi pomogła." - Jin |
Kiedy nagrywacie muzykę, skłaniacie się bardziej ku uchwyceniu odpowiednich emocji, czy ku perfekcyjnemu brzmieniu?
Jung Kook: Ja stawiam zdecydowanie na emocje. Nie lubię być ograniczany.
Jak radzicie sobie z przerwą w kreatywności i inspiracji? Czujecie czasem presję terminów produkcji?
Jung Kook: Staram się nie poddać presji, tylko robić to, co czuję. Kiedy mam wenę, to mam, a jeśli nie mam, to świat się nie wali.
Znaczna część waszych dzieł jest łatwa do utożsamienia się. The Most Beautiful Moment in Life uczyniło mnie w 2015 roku Waszym fanką. Kiedy tworzyliście ten album, wiedzieliście, że będzie przemawiał do ludzi aż tak bardzo? A jeśli nie, to dlaczego zaskoczył Was fakt, że akurat ten album tego dokonał?
Jimin: The Most Beautiful Moment in Life Pt.1 był albumem, który jako pierwszy pozwolił nam wygrać nagrody w programach muzycznych w Korei i przyciągnął więcej fanów. Nikt nie spodziewał się pierwszej wygranej i ogromnego hitu, ale to był kamień milowy na naszej drodze. Nie jesteśmy pewni, dlaczego właśnie ten album odegrał tak znaczącą rolę. Jednak Jin uważa, że wyczekiwał sukcesu tego albumu, bo ilekroć j-hope twierdzi, że piosenka wypadnie słabo, to jednak okazuje się sukcesem.
To fascynujące jak zmieniło się określenie sukcesu w waszej muzyce na przestrzeni czasu. Dla mnie najlepszym tego przykładem jest tekst “Chcę wielką chatę, fury i sygnety", który pojawia się w trzech piosenkach BTS w ciągu siedmiu lat: “No More Dream,” “Home” z Map of the Soul: Persona i “Interlude: Shadow” z Map of the Soul: 7 – za każdym razem w innym kontekście. Mieliście również występy z “No More Dream”, podczas których zmieniliście tekst i ominęliście “Chcę.” Jak zmieniła się wasza definicja sukcesu od czasu debiutu?
j-hope: Gdy byłem młodszy, myślałem, że debiut równa się sukcesowi. Ale gdy po raz pierwszy doznałem tego, co uważałem za sukces, odkryłem ile mi brakuje i to był początek mojej nauki. Mówienie o sukcesie jest kłopotliwe, ponieważ czuję, że wciąż się uczę. Każdy ma inną definicję i standardy sukcesu. Pociesza mnie to, że wiem, że postaram się z całych sił sięgnąć tego poziomu sukcesu, który sam dla siebie określiłem. Taka jest moje obecna wizja sukcesu.
j-hope, raz wspominałeś, że “Airplane” z twojego mixtape'u Hope World było wynikiem chwili, w której zdałeś sobie sprawę z tego, że żyjesz takim życiem, jakie wymarzyłeś sobie, będąc dzieckiem. Miewasz nadal takie momenty, gdy wszystko wydaje Ci się nierealne?
j-hope: To nadal jest nieprawdopodobne, że nasz taniec i śpiew, który narodził się z czystej przyjemności, miały taki wpływ na świat. Robi większe wrażenie szczególnie dlatego, że nikt sobie tego nawet nie wyobrażał. Nadal nie wierzę, że byliśmy na pierwszym miejscu listy Billboard Hot 100.
Kiedy pisaliście wczesniejsze albumy, czy to Dark & Wild, czy serię The Most Beautiful Moment in Life, byliście dorastającymi chłopakami. Patrząc teraz na te rekordy jako odnoszący sukcesy dorośli, jak zmieniło się Wasze spojrzenie na to, co młodzież potrzebuje usłyszeć?
RM: Gdy byłem młodszy, myślałem, że smutek zwalcza się smutkiem. Teraz dociera do mnie, że nie zawsze o to chodzi. Potrzebujemy zbalansowanej mieszanki radości i smutku, blasków i cieni, które ożywiają nasze życie.
Map Of The Soul: 7 traktuje o różnych płaszczyznach, które tworzą ludzką psychikę, ale też glęboko łączy się z ewolucją BTS, ponieważ wspinaliście się po drabinie sławy. Ciężko było pokazać światowej publice tę bardziej osobistą stronę BTS?
j-hope: Album rzuca światło na naszą siedmioletnią podróż jako siedmioosobowego zespołu. Szczerze opowiada historie, które uczyniły nas takimi, jacy jesteśmy i o naszych prawdziwych uczuciach. To tak jakbyśby otworzyli wielki, szczegółowy pamiętnik z całych siedmiu lat. Pokazuje nas jako nas – dlatego czuliśmy się dumni i wdzięczni, że mogliśmy w taki sposób siebie przedstawić.
![]() |
"Gdy byłem młodszy, myślałem, że debiut równa się sukcesowi. Ale gdy po raz pierwszy doznałem tego, co uważałem za sukces, to odkryłem ile mi brakuje i to był początek mojej nauki." - j-hope |
“Black Swan” mówi o obawie przed utratą miłości do swojej sztuki. Czy jakieś momenty z życia faktycznie zainspirowały tę piosenkę, czy jest to bardziej obawa, która czai się w przyszłości?
Jimin: Miewałem obawy o to, że moje czyste intencje względem pracy mogą podupaść i że będę wyglądał, jakbym "musiał odwalać robotę", gdy zmęczą mnie napięte grafiki i zobowiązania.
Było na albumie wiele wspaniałych momentów nawiązujących do poprzednich wydawnictw, np. Skool Luv Affair, Wings, “Sea”, “Save Me,” O!RUL8,2? i wielu innych. Dlaczego Map of the Soul: 7 było tym właściwym albumem, a rok 2020 rokiem odkrywania na nowo tych powracających wspomnień?
Jin: Ten rok wyznacza naszą siódmą rocznicę, więc pracując nad albumem mogliśmy spojrzeć razem na te siedem lat. Powspominaliśmy stare dobre czasy, zatem koncept 'powrotu' wydawał się naturalnie pasować do tego projektu.
W fandomie BTS istnieje powiedzenie: "Wkraczacie do naszego życia, gdy najbardziej Was potrzebujemy". Kiedy ja wpadłam na Waszą muzykę, też się tak poczułam. Jaka jest Wasza opinia na ten temat i faktu, że ocaliliście tyle osób swoją muzyką i kontentem, który publikujecie?
SUGA: Słysząc fanów, mówiących, że zmieniliśmy ich życie – nasze życie też się zmienia. Dotarło do nas, jak ważna jest nasza muzyka i nasze słowa – jesteśmy za to ogromnie wdzięczni. Zdaliśmy sobie sprawę, że poza naszą miłością do muzyki, najważniejsze w tej pracy jest to, by miał kto nas słuchać. Bardzo dziękujemy fanom za słuchanie naszej muzyki i zawartego w niej przekazu.
Jaki obraz ARMY macie w głowie?
V: ARMY są naszym światłem, które prowadzi nas w trakcie podróży jako artystów. Nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy, gdyby nie oni. Będą dalej nas prowadzić i motywować do osiągania jeszcze więcej z naszą muzyką.
RM, powiedziałeś raz, że jeśli możecie osłabić czyjś ból "ze 100 do 99, 98 czy nawet 97 – to samo istnienie BTS ma sens."Jak się czujecie, gdy ludzie zwracają się do Was i mówią, że piosenki, które napisaliście i z którymi wystąpiliście, ocaliły im życie?
RM: Wątpię, że zasługuję na takie komenatrze. Z drugiej strony – to te same osoby, które cofnęły mnie znad klifu, więc możemy powiedzieć, że ratujemy sobie wzajemnie życie.
Jimin: Miewałem obawy o to, że moje czyste intencje względem pracy mogą podupaść i że będę wyglądał, jakbym "musiał odwalać robotę", gdy zmęczą mnie napięte grafiki i zobowiązania.
Było na albumie wiele wspaniałych momentów nawiązujących do poprzednich wydawnictw, np. Skool Luv Affair, Wings, “Sea”, “Save Me,” O!RUL8,2? i wielu innych. Dlaczego Map of the Soul: 7 było tym właściwym albumem, a rok 2020 rokiem odkrywania na nowo tych powracających wspomnień?
Jin: Ten rok wyznacza naszą siódmą rocznicę, więc pracując nad albumem mogliśmy spojrzeć razem na te siedem lat. Powspominaliśmy stare dobre czasy, zatem koncept 'powrotu' wydawał się naturalnie pasować do tego projektu.
W fandomie BTS istnieje powiedzenie: "Wkraczacie do naszego życia, gdy najbardziej Was potrzebujemy". Kiedy ja wpadłam na Waszą muzykę, też się tak poczułam. Jaka jest Wasza opinia na ten temat i faktu, że ocaliliście tyle osób swoją muzyką i kontentem, który publikujecie?
SUGA: Słysząc fanów, mówiących, że zmieniliśmy ich życie – nasze życie też się zmienia. Dotarło do nas, jak ważna jest nasza muzyka i nasze słowa – jesteśmy za to ogromnie wdzięczni. Zdaliśmy sobie sprawę, że poza naszą miłością do muzyki, najważniejsze w tej pracy jest to, by miał kto nas słuchać. Bardzo dziękujemy fanom za słuchanie naszej muzyki i zawartego w niej przekazu.
Jaki obraz ARMY macie w głowie?
V: ARMY są naszym światłem, które prowadzi nas w trakcie podróży jako artystów. Nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy, gdyby nie oni. Będą dalej nas prowadzić i motywować do osiągania jeszcze więcej z naszą muzyką.
RM, powiedziałeś raz, że jeśli możecie osłabić czyjś ból "ze 100 do 99, 98 czy nawet 97 – to samo istnienie BTS ma sens."Jak się czujecie, gdy ludzie zwracają się do Was i mówią, że piosenki, które napisaliście i z którymi wystąpiliście, ocaliły im życie?
RM: Wątpię, że zasługuję na takie komenatrze. Z drugiej strony – to te same osoby, które cofnęły mnie znad klifu, więc możemy powiedzieć, że ratujemy sobie wzajemnie życie.
Poza muzyką pracowaliście nad różnymi projektami, które pomogły nam lepiej Was poznać przez kilka lat – Run BTS!, Bon Voyage i In The Soop. Jakie motywy kryły sie za wypuszczeniem takich serii i co było dla Was najwiekszą nagrodą?
Jin: Są to ciekawe projekty, które nie tylko pokazują fanom tę wyluzowaną i swobodną stronę nas, ale również zacieśniają nasze więzi w obrębie grupy. Jak widać w In The Soop, mogliśmy cieszyć się piekną scenerią Korei i nadrobić czas ze sobą nawzajem jako przyjaciele, a nie tylko kumple z zespołu.
Jak znajdujecie równowage między tym jacy jesteście poza BTS, a tym jak widzimy was na ekranie? Ciężko jest utrzymać tę publiczną personę?
V: Byłoby trudno, gdyby moja publiczna persona była fałszywa, ale nie jest – więc luzik.
Jin: Są to ciekawe projekty, które nie tylko pokazują fanom tę wyluzowaną i swobodną stronę nas, ale również zacieśniają nasze więzi w obrębie grupy. Jak widać w In The Soop, mogliśmy cieszyć się piekną scenerią Korei i nadrobić czas ze sobą nawzajem jako przyjaciele, a nie tylko kumple z zespołu.
Jak znajdujecie równowage między tym jacy jesteście poza BTS, a tym jak widzimy was na ekranie? Ciężko jest utrzymać tę publiczną personę?
V: Byłoby trudno, gdyby moja publiczna persona była fałszywa, ale nie jest – więc luzik.
![]() |
"ARMY są naszym światłem, które prowadzi nas w trakcie podróży jako artystów. Nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy, gdyby nie oni." - V |
Wasz rozwój był gwałtowny – pochodzicie z małych miejscowości i małej wytwórni, a było to wszystko serią kamieni milowych, których Wasi starsi koledzy po fachu nie doświadczyli. Jak odnajdujecie się w tym sukcesie? Kim są Wasi mentorzy lub przewodnicy?
Jung Kook: Nikt z nas nie wyobrażał sobie takiego sukcesu, gdy zaczynaliśmy. Dlatego nadal czasami ciężko nam w to uwierzyć. Jesteśmy ogromnie dumni z tego, co osiągneliśmy, ale pamiętamy, aby nigdy nie tracić z oczu powodu, który zapoczątkował tę podróż. Występy i tworzenie muzyki są dla nas wszystkim, więc mamy nadzieję, że dalej będziemy mogli szerzyć nasz przekaz w taki a nie inny sposób, nawet odnosząc sukces. W szczególności jesteśmy wdzięczni naszemu producentowi i prezesowi - panu Bang, który prowadził nas od samego początku i pomógł dotrzeć tu, gdzie obecnie jesteśmy.
Co jest największym atutem BTS, a nad czym nadal pracujecie?
Jung Kook: Nasza relacja jest naszą największą siłą. Jawność w naszej grupie wyrażona jest w naszej muzyce poprzez szczery przekaz. My, zarówno jako jednostki jak i grupa, cały czas się rozwijamy. Nauczyliśmy się przez te kilka lat, że nieważne jak bardzo się staramy, zawsze można coś poprawić.
Znani jesteście ze swojej filantropii, szczególnie współpracy z UNICEF przy kampanii Love Myself. Kiedy po raz pierwszy zajęliście się pracą charytatywną i jak chcecie rozwijać przekaz "dawania czegoś od siebie"?
RM: Zawsze chcieliśmy mieć pozytywny wpływ na świat, czy to przez naszą muzykę, czy nasze czyny. Jesteśmy wdzięczni, że możemy to robić, mają takie możliwości współpracy jak kampania Love Myself. Dziękujemy także naszym fanom ARMY, którzy biorą udział w wielu akcjach charytatywnych.
Porozmawiajmy trochę o Waszych solowych przedsięwzięciach i zainteresowaniach. SUGA, jako producent i kompozytor napisałeś muzykę dla wielu artystów. Jak oddzielasz muzykę, którą napisałeś jako artysta i producent SUGA z BTS, jako AgustD dla AgustaD i jako producent SUGA dla takich artystów jak Epik High, Suran, Heize i IU? Istnieje jakieś rozróżnienie w Twoim podejściu do muzyki?
SUGA: Skupiam się na innych rzeczach w przypadku tych 3 ról, więc tak – istnieje różnica w moim podejściu. Skupiam się na harmonii BTS jako członek grupy, na nieoszlifowanej surowości muzyki AgustaD, a jako producent dla innych artystów – na popularności w mediach masowych.
Na początku tego roku napisałam artykuł "Filozofia Agusta D", o tym kim dla nas jako fanów jest AgustD i co znaczy dla naszego pokolenia i społeczności. A kim AgustD jest dla Ciebie? Jest ucieleśnieniem katharsis, mesjaszem dla ludzi czy może kimś całkiem innym?
SUGA: Jest jednym z moich wielu 'ja'. A może nawet jest dokładniejszym przedstawieniem mnie samego. Nie zastanawiam się nad tym za bardzo, ponieważ to jest tylko jedna z wielu metod, dzięki której swobodnie wyrażam swoje myśli.
![]() |
"Słysząc fanów, mówiących, że zmienilismy ich życie – nasze życie tez się zmienia. Dowiedzieliśmy się jakią wagę ma nasza muzyka i nasze slowa i jesteśmy za to ogromnie wdzięczni." - SUGA |
Wyjątkowo spodobało mi się “People” z D-2, ponieważ opowiada o ludzkiej zuchwałości, szczególnie w temacie tego jak zmieniamy sie jako ludzie, gdy przechodzimy przez pewne doświadczenia. Jest coś, co się zmieniło lub eweoluowało w Tobie w ostatnich latach, z czego jesteś dumny?
SUGA: Wszyscy się zmieniamy, ale niektórzy twierdzą, że zmiany są złe i powinniśmy trzymać się naszych pierwotnych intencji i tak dalej. Zmiana leży w naszej naturze, a ja wierzę, że zmiana jest dobra, jeśli jest pozytywna. Cieszę się, że nauczyłem się myśleć w ten sposób.
Wspominałeś, że rozwijasz swoje umiejętności wokalne i grę na gitarze. Co Cię do tego zainspirowało i jak Ci idzie?
V, pojawia się wiele spekulacji na temat Twojego nadchodzacego mixtape'u, ponieważ wrzuciłeś na Twittera fragment. Poza blues'owym klimatem z klipu, jakie inne gatunki jeszcze odkrywałeś i czy różnią się od tych singli, które wydałeś w swojej karierze?
V: W tym momencie odkrywam masę różnych gatunków. Próbuję różnych styli z niższą i szerszą gamą, więc będą piosenki z większą głębią oraz takie, których jeszcze u mnie nie widzieliście.
Czy twoje zamiłowanie do sztuki i fotografii wpływa na Twoją muzykę?
V: Sztuka, fotografia, obecne emocje – inspiruje i ma na mnie wpływ wiele rzeczy, więc zapisuję wszystko, co czuję w danej chwili.
Jesteś bardzo ekspresyjny w swojej różnorodnej tonacji wokalnej oraz mimice twarzy – obydwie są twoimi najmocniejszymi atutami jako performera. Czy przyszło Ci to naturalnie, czy jednak wymaga sporo wysiłku i doskonalenia?
V: Eksperymentowałem z wieloma minami. Ćwiczyłem i nadal to ćwiczę. Chcę stać się kimś, kto potrafi wyrazić się poprzez wiele gatunków.
Jimin, pracowałeś razem z V nad utworem “Friends”– jako ktoś, kto ma przyjaciół, których uważam za moje bratnie dusze, bardzo utożsamiam się z tą piosenką. Jak długo zajęło Wam napisanie jej i czy ciężko było streścić waszą relację w piosence?
Jimin: Nadal nie mamy wprawy w pisaniu piosenek, dlatego trochę nam to zajęło. Jednakże dla nas obu było to przyjemne doświadczenie. Wspominaliśmy stare czasy i po kolei zawieraliśmy je w piosence, aby stworzyć wartościowy dla nas utwór.
Jest jakaś różnica między Jiminem-wokalistą, a Jiminem-tancerzem?
Jimin: Nie bardzo! Nigdy tego nie rozdzielałem.
Fani bardzo podziwiają Twoją dyscyplinę i pracowitość. Co motywuje Cię do dażenia do perfekcji?
Jimin: Fani, którzy na nas czekają oraz myśl o sobie samym w przyszłości, który stanie sie jeszcze lepszym artystą.
![]() |
"Miewałem obawy o to, że moje czyste intencje względem pracy mogą podupaść i że będę wyglądał po prostu jakbył "musiał odwalaćrobotę", gdy zmęczą mnie napięte grafiki i zobowiązania." - Jimin |
Jin, co sprawiło, że odniosłeś się do samoakceptacji i niepewności jako artysta w takim utworze jak “Epiphany” i seria Love Yourself? Tekst do “Epiphany” mówi nawet ‘To ja jestem tym, którego powinienem kochać.' Gdzie teraz widzisz się w tej podróży ku samoakceptacji?
Jin: Samoakceptacja i niepewność to te tematy, których nie chciałem poruszać. Nie chciałem ujawniać moich słabości, ale rozmowa z naszym prezesem mi pomogła. Myślę, że teraz już zaakceptowałem tę część mnie i nauczyłem się kochać siebie.
Jakie są Twoje ulubione gatunki muzyczne, których słuchasz w wolnym czasie? Myślisz, że możecie je odkrywać jako BTS?
Jin: Najbardziej lubię słuchać popu, ale też najmniej pewnie czuję się w tym gatunku. Doświadczam go jednak naturalnie, ponieważ wykonujemy go jako grupa.
Jaką filozofię wyznajesz lub motto?
Jin: Żyj szczęśliwie.
Zaczynacie pokonywać coraz bardziej legendarne kamienie milowe – jak ustalasz cele na przyszłość?
Jin: Nie myślę o nich zbytnio. Cieszy mnie życie w danym momencie, przy boku ludzi, których kocham. Carpe diem!
RM, w 2018 roku wydałeś swój drugi mixtape mono. Słychać na nim wrażliwość, otwartość i delikatność, co czyni go odmiennym od pierwszego mixtape'u z 2015 roku. Możesz opowiedzieć o tej zmianie w Twojej muzyce jako artysty solowego?
RM: Moje kolory i tożsamość całkiem się zmieniły od czasu mono., ale chciałem wtedy poruszyć kwestię tych ciemnych i monochromatycznych stron mnie. Mam nadzieję, że pocieszy kogoś, kto znajduje się w podobnym punkcie w życiu.
Wyrażenie ‘Namjooning’ stało się synonimem robienia czegoś w swoim tempie i spędzania czasu na łonie natury. Jak się czujesz ze świaodmością, że ARMY zaadoptowali te służące zdrowiu wyrażenia i włączyli je w życie?
RM: Jestem wdzięczny, ale też czuję pewną odpowiedzialność. Zacząłem tworzyć muzykę, ponieważ chciałem się podzielić moją historią i mieć pozytywny wpływ na wielu ludzi. Będę zatem zaszczycony, mogąc dalej pokazywać swoją pracowitość i rezultaty moich starań.
Kochasz czytać książki, a czy kiedykolwiek rozważałeś napisanie jakiejś?
RM: Kiedy czytam, zdaję sobie sprawę, że każdy ma jakiś obszar, w którym jest ekspertem. Czy napiszę książkę? Nie jestem pewien, aczkolwiek nie jest to niemożliwe, jeśli zdobędę więcej doświadczenia i wiedzy.
j-hope, często wspominasz o młodszej wersji siebie, zarówno w swoich dziełach jak i mówiąc o swoich zmaganiach. Co w dzisiejszym j-hope'ie sprawia, że młodszy Jung Hoseok jest dumny?
j-hope: Moja pasja i ciężka praca w kierunku marzeń! Nigdy niczego nie pragnąłem bardziej, niż być na scenie, więc sądzę, że ta chęć uczyniła mnie tym, kim jestem teraz.
“Blue Side” rzuciło nam światło na bardziej melancholijną i refleksyjną stronę twojej sztuki. Czy chciałbyś w przyszłości szczegółowo zbadać ten obszar? Czy istnieje ciemniejsza strona j-hope'a, której jeszcze nie ujawniłeś na poziomie artystycznym?
j-hope: Wierzę, że wszyscy posiadamy cienie – jesteśmy tylko ludźmi. Cieszę się, że muzyka może odgrywać rolę mechanizmu pięknie wyrażającego te nasze ciemne strony. Chcę nadal próbować nowych rzeczy, odkrywając nowe gatunki i opowiadając swoją historię. Z całych sił przygotowuję się na ten moment, więc proszę wyczekujcie go.
Jung Kook, czuję, że jesteś odpowiednią osobą, która może odpowiedzieć na to pytanie: co jest najlepsze i co jest największym wyzwaniem w tworzeniu czegoś, co wychodzi poza zakres czystej muzyki.
Jung Kook: Po pierwsze – według mnie nasz kolor jest najważniejszy i to czy naturalnie potrafiimy go ująć. Dodatkowo ważne jest znalezienie znanych, lecz nieznanych nowości i dążenie do ulepszeń, a to bywa trudne.
Jakie media inspirują twój styl filmowania?
Jung Kook: Nie ma konkretnych, które mnie inspirują. To raczej czas wpływa na mój styl. Jestem pewien, że gdybym podjął konkretne próby, to poprawiłyby mój kontent, jednak wolę, gdy wszystko jest naturalne i nie wymagające wysiłku. Pomimo tego, myślę, że moje życie samo w sobie mnie inspiruje.
“Begin” i “My Time” są moimi twoimi ulubionymi utworami, ponieważ tak pieknie ująłeś emocje związane z życiem z BTS. Jak dorastanie w świetle sceny razem z chłopakami uczyniło Cię tym, jesteś teraz? I jaką osobą chciałbyś stać się za 10, 20 albo 30 lat?
Jung Kook: Chłopaki nauczyli mnie, żeby nigdy nie poprzestawać i wywarli na mnie wpływ, abym poprawiał umiejętności i szedł do przodu. Myślę, że czas z nimi spędzony stopniowo ukształtował moją osobowość, śpiew, taniec i filmowanie. Oczywiście najwięcej dali mi fani, ale to te najprostsze rzeczy takie jak rozmowy, występy na scenie, wspólny posiłek i nagrywanie muzyki, które dzieliłem z chłopakami, uczyniły mnie tym, kim jestem dziś. Uważam, że chłopaki nadal będą odgrywać ogromną rolę, również idąc na przód.
Jung Kook, czuję, że jesteś odpowiednią osobą, która może odpowiedzieć na to pytanie: co jest najlepsze i co jest największym wyzwaniem w tworzeniu czegoś, co wychodzi poza zakres czystej muzyki.
Jung Kook: Po pierwsze – według mnie nasz kolor jest najważniejszy i to czy naturalnie potrafiimy go ująć. Dodatkowo ważne jest znalezienie znanych, lecz nieznanych nowości i dążenie do ulepszeń, a to bywa trudne.
Jakie media inspirują twój styl filmowania?
Jung Kook: Nie ma konkretnych, które mnie inspirują. To raczej czas wpływa na mój styl. Jestem pewien, że gdybym podjął konkretne próby, to poprawiłyby mój kontent, jednak wolę, gdy wszystko jest naturalne i nie wymagające wysiłku. Pomimo tego, myślę, że moje życie samo w sobie mnie inspiruje.
“Begin” i “My Time” są moimi twoimi ulubionymi utworami, ponieważ tak pieknie ująłeś emocje związane z życiem z BTS. Jak dorastanie w świetle sceny razem z chłopakami uczyniło Cię tym, jesteś teraz? I jaką osobą chciałbyś stać się za 10, 20 albo 30 lat?
![]() |
"Nasza relacja jest naszą największą siłą. Jawność w naszej grupie wyrażona jest w naszej muzyce poprzez szczery przekaz." - Jungkook |
Jak czuliście się, będąc z powrotem na scenie podczas koncertu Map of the Soul ON:E? Jaki był według Was największy plus takiego show w stylu ‘Untact’*?
Jimin: Byliśmy podekscytowani spotkaniem fanów na koncercie online. Byłoby lepiej spotkać się w rzeczywistości, jednak poruszył nas widok i głos fanów na ekranach. To była ulga, że mogliśmy chociaż tak zmniejszyć ten dystans i porozumieć się z tyloma fanami na całym świecie dzięki koncertowi stworzonemu za pomocą nowoczesnych technologii.
Produkcja Map of the Soul ON:E była wybitna – przeszliście samych siebie, aby zawrzeć efekty specjalne, które nie byłyby możliwe na prawdziwym koncercie. Zapewniliście publice niezapomniane doświadczenie, mimo że nie mogli być tam z Wami osobiście. Jaki występ najbardziej zapadł Wam w pamięć?
V: Wzruszyłem się, widząc ARMY w trakcie “Inner Child” i to sprawiło, że zastęskniłem.
Jak pandemia wpływęła na Wasz proces twórczy i tworzenie nowego albumu? Co czyni ten projekt różnym od poprzednich?
Jimin: Pandemia niespodziewanie wstrzymała wiele z naszych pierwotnych planów. Jednak dała nam mozliwość cofnięcia się i skupienia zarówno na sobie jak i naszej muzyce. Odzwierciedliliśmy na albumie emocje, które czuliśmy w czasie pandemii. Zrobiliśmy też krok naprzód i przyjęliśmy odpowiedzialność nad całą produkcją, czyli konceptem, kompozycją i projektem wizualnym.
Powiecie nam, dlaczego wybraliście tytuł BE? Co ta era będzie mówiła o BTS?
Jin: Ten album jest jak strona w pamiętniku z czasów, w których teraz żyjemy. Tytuł BE reprezentuje "bycie" i zawiera szczere myśli i emocje, które odczuwamy w tym momencie. Zawarliśmy wiele lekkich piosenek, którymi można się cieszyć, dlatego mamy nadzieję, że wiele osób odnajdzie pocieszenie na tym albumie. Myślę, że ten album da nam możliwość rozwoju jako artystom, którzy reprezentują obecne czasy poprzez muzykę.
Zaraz wydajecie album, daliście koncert Map of the Soul ON:E i macie ogromne szanse na pobicie światowych rekordów z pozostałymi wydawnictwami. Jakie są Wasze przemyślenia teraz, gdy zbliżamy się do końca 2020 roku? Jakieś ostatnie słowa mądrości?
Produkcja Map of the Soul ON:E była wybitna – przeszliście samych siebie, aby zawrzeć efekty specjalne, które nie byłyby możliwe na prawdziwym koncercie. Zapewniliście publice niezapomniane doświadczenie, mimo że nie mogli być tam z Wami osobiście. Jaki występ najbardziej zapadł Wam w pamięć?
V: Wzruszyłem się, widząc ARMY w trakcie “Inner Child” i to sprawiło, że zastęskniłem.
Jak pandemia wpływęła na Wasz proces twórczy i tworzenie nowego albumu? Co czyni ten projekt różnym od poprzednich?
Jimin: Pandemia niespodziewanie wstrzymała wiele z naszych pierwotnych planów. Jednak dała nam mozliwość cofnięcia się i skupienia zarówno na sobie jak i naszej muzyce. Odzwierciedliliśmy na albumie emocje, które czuliśmy w czasie pandemii. Zrobiliśmy też krok naprzód i przyjęliśmy odpowiedzialność nad całą produkcją, czyli konceptem, kompozycją i projektem wizualnym.
Powiecie nam, dlaczego wybraliście tytuł BE? Co ta era będzie mówiła o BTS?
Jin: Ten album jest jak strona w pamiętniku z czasów, w których teraz żyjemy. Tytuł BE reprezentuje "bycie" i zawiera szczere myśli i emocje, które odczuwamy w tym momencie. Zawarliśmy wiele lekkich piosenek, którymi można się cieszyć, dlatego mamy nadzieję, że wiele osób odnajdzie pocieszenie na tym albumie. Myślę, że ten album da nam możliwość rozwoju jako artystom, którzy reprezentują obecne czasy poprzez muzykę.
Zaraz wydajecie album, daliście koncert Map of the Soul ON:E i macie ogromne szanse na pobicie światowych rekordów z pozostałymi wydawnictwami. Jakie są Wasze przemyślenia teraz, gdy zbliżamy się do końca 2020 roku? Jakieś ostatnie słowa mądrości?
j-hope: Pewnie wszyscy się zgodzimy, że 2020 nie poszedł zgodnie z planem. Bylibyśmy w trasie, gdyby nie obecna sytuacja. Ale w rezultacie mogliśmy wydać “Dynamite” i zdobyć szczy listy Billboard Hot 100. Wzloty i upadki dały nam do zrozumienia, że "życie płynie dalej", i to są słowa, które chcieliśmy przekazać na nadchodzacym albumie. Mamy nadzieję, że słuchacze znajdą uleczenie i pocieszenie dzięki temu albumowi.
*Untact - odnosi się do usług, które są oferowane bez spotkań twarzą w twarz, pomiędzy pracownikami i klientami, dzięki użyciu technologii cyfrowych.
Źródło: https://rollingstoneindia.com/bts-the-rolling-stone-interview/
PL trans: gabi @ CRUSHONYOU
Subskrybuj:
Posty (Atom)