CRUSHONYOU

Włącz się do świata BTS

  • Strona główna
  • Piosenki
  • O nas

Wywiad z j-hope'm w Weverse Magazine 201124 | CRUSHONYOU

20201218
Ujęcie j-hope'a z profilu

Wywiad z j-hope'm w Weverse Magazine 201124 | CRUSHONYOU


28. kwietnia j-hope transmitował na kanale BANGTANTV na YouTube wideo (ON) ze swojej rozgrzewki. W trakcie ponad godzinnego materiału rozciągał się, stopniowo przechodząc od małych ruchów do większych, demonstrując coraz więcej swoich technik. Nie pominął również ćwiczenia na schłodzenie organizmu po treningu. Tak od siedmiu lat wygląda życie j-hope'a jako członka BTS.

Sporo się wydarzyło w tym roku. 

    Tak jak wspomniałem w innym wywiadzie, ten rok to był prawdziwy rollercoaster. Zaczął się naszym występem na Grammy, co było wspaniałe, później wyszedł album Map of the Soul: 7, co również było super - a potem wszystko runęło. W czasie COVID-19 dużo myślałem, trochę się uczyłem, później wydaliśmy “Dynamite” i zyskaliśmy super wyniki. I była powtórka z rozrywki. Rollercoastery są przerażające, ale myślisz o nich nawet, gdy wysiądziesz. Ja tak się czuję względem tego roku: był straszny, ale pamiętny. 

Jedną z takich pamiętnych rzeczy musiał być moment, gdy “Dynamite” zdobyło szczyt listy Billboard Hot 100, ale nie mieliśmy tak naprawdę szansy pojechać do Stanów.

    Kiedy zdobyliśmy to pierwsze miejsce, nie mogliśmy nawet sprawdzić listy. Spaliśmy wtedy. Sprawdziliśmy po przebudzeniu się i faktycznie - byliśmy na szczycie. Ale poszliśmy wtedy prosto do pracy (śmiech) Musieliśmy nagrać coś tutaj w Korei. Ciężko było się dobrze bawić z racji istniejącej sytuacji, ale było w porządku, bo mogliśmy nadal razem się z tego cieszyć. 

Musieliście mieć sporo przemyśleń, tworząc BE w trakcie takiego roku. 

    Zazwyczaj traktuję albumy BTS jako odzwierciedlenie całej grupy, ale tym razem pomyślałem o tym jak o historiach, które ja chciałem opowiedzieć, czyniąc je moją muzyką i tchnąc samego siebie w ten album, który nadal był albumem BTS.  Okazał się ukazywać kolory BTS, "jak w domu", a energia całej grupy stworzyła jeszcze większą synergię. 

Co sprawiło, że pomyśleliście, aby iść w tym kierunku?

    Zaczęliśmy ten projekt, spotykając się i zadając pytanie, jaką historię chcielibyśmy opowiedzieć? Wnioskiem z tej rozmowy było: "No hej, nadal musimy żyć w takich okolicznościach, nie możemy się poddać." Z tego narodziło się “Life Goes On” i rozpoczęliśmy prace nad historiami, które każdy z nas chciał opowiedzieć. Myślę, że album brzmi bardziej surowo, ponieważ staraliśmy się uchwycić emocje, które towarzyszyły nam w czasie tej pandemii.

J-Hope stojący na żółtym tle i podpierający się ręką

Wyobrażam sobie, że każdy z was miał masę piosenek, które chciał zawrzeć na albumie i wasze opinie napewno się różnią. Jak decydujecie o końcowym produkcie? 

    Żaden z nas nie miał żadnego planu. Słuchaliśmy utworu i wtedy padało pytanie, "Ktoś chce spróbować?" i ktoś inny odpowiadał, "Ja! Ja spróbuję." Tak to robiliśmy. Zdarzały się starcia. Kiedy ktoś zaczyna głośniej mówić, to ciężko jest znaleźć płaszczyznę porozumienia. Jednak my zawsze dobrze radziliśmy sobie z komunikacją i wiemy, kiedy ustąpić albo być uprzejmym, zatem wszystko poszło gładko, włącznie z planowaniem podgrup. 

Jak każdy z was wybrał piosenki? Ty zawarłeś na albumie “Dis-ease.”

    Była jedna piosenka nad którą pracowaliśmy w studio i ktoś powiedział, "Ten kawałek nie był zbyt dobry, co? Piosenka Jung Kook’a była lepsza" i zastąpiliśmy ją. Nagraliśmy, pogadaliśmy z wytwórnią i ostatecznie podmieniliśmy piosenki. Razem ją przesłuchaliśmy i stwierdziliśmy, "A ta?" - i w taki sposób zdecydowaliśmy. Później “Life Goes On” zostało skończone i nie byłem pewien czy “Dis-ease”  znajdzie się na albumie. Przekazaliśmy siedem piosenek Jiminowi, który był menadżerem projektu, on zasugerował, abyśmy najpierw je przesłuchali, a dopiero potem dostali odzew ze strony wytwórni.  Myślę, że była to jedna z historii, które każdemu z członków dawały poczucie, że jest jego własną."

Skąd zaczerpnąłeś pomysł na motyw “Dis-ease”?

    Po pierwsze, chciałem zdobyć takie nastawienie, że piosenka jest chorobą. Kiedy pracuję nad piosenką, najpierw piszę refren, a później pierwszą zwrotkę. Gdy refren miałem już gotowy, piosenka brzmiała skocznie, ale pomyślałem, że ogólny motyw nie powinien być zbyt radosny. Nie odzwierciedlałoby to tego, jak się czułem. Ale chociaż motyw “Dis-ease” sam w sobie nie jest lekki, to kiedy łączy się z bitem, brzmi jakby piosenka próbowała otrząsnąć się i zachować optymizm. Dodałem  skreczowanie do refrenu i dźwięk “bbyap bbyap bbayp” i wtedy pomyślałem, "Aha! Nazwę ten kawałek ‘Dis-ease.’ ”

Nie podejrzewałem, że napiszesz piosenkę ukazującą twoją miłość połączoną z nienawiścią w stosunku do twojej pracy - jak choroba. Patrząc na twoje imię, wielu oczekiwałoby pozytywnego, pełnego nadziei nastawienia.

    Zawsze byłem zbyt zajęty, żeby pomyśleć nad moją pracą jako taką. Ale wiesz, to się nagle zmieniło i wielu rzeczy nie mogliśmy robić. Kiedy pracowałem, mówiłem, "Ugh, potrzebuję przerwy," a potem mieliśmy wolne i z moich ust słychać było "Ugh, chcę iść do pracy." To sprawiło, że zastanawiałem się: "Czemu mi to przeszkadza? Mam szansę odpocząć, więc skorzystam. Dlaczego czuję, że muszę pracować w takich okolicznościach? Czy to jakaś choroba zawodowa?" Myślę, że w tamtej chwili mogłem właśnie tę cześć siebie wyrazić. 

Czarno-białe popiersie J-Hope, ujęcie z boku
To pierwszy raz, kiedy w tekście usłyszałem jak bardzo wywierasz na sobie presję, aby odnieść sukces. Zastanowiłem się więc nad ciężarem, jaki odczuwałeś przez te siedem lat w stosunku do pracy. 

    Z przyzwyczajenia mówiłem, "W porządku, mam nadzieję." i pracowałem dalej, ale myślę, że po prostu unikałem moich problem związanych z pracą, zamiast się z nimi konfrontować. W muzyce fajne jest to, że mogę w piękny sposób wyrazić to co mam w głowie, nawet smutek czy stan depresji. Zazwyczaj nie mówię o takich uczuciach, ale tym razem chciałem spróbować. 

Wygląda na to, że masz wiele różnych myśli odnośnie pracy.

    Mojej pracy? Cóż, nie jestem pewien. Praca jest jak takie brzydkie kaczątko. Daje mi dobrą energię, ale jest też ta energia, którą zyskujesz po odpoczynku. Ale ktoś taki jak ja czuje się żywszy, gdy pracuje, dlatego muszę być w ruchu i coś robić. Czuję się niespokojny, gdy przestaję, ale zadowolony, gdy ruszam dalej. Raz na jakiś czas nie chce mi się pracować, ale nie mogę tego nie robić.

Zatem mówisz, że ty i praca dobrze do siebie pasujecie?

    Dokładnie. Łatwiej jest myśleć w tak prosty sposób. Jeśli myślisz za dużo, wszystko się utrudnia. A ponieważ ja to ja, nie dam rady cały czas sobie ułatwiać, jednak staram się jak mogę. 

Myślenie w prosty sposób nie zawsze jest takie proste.

    Taa. Może to dlatego, że nie mam tak wielu problemów, z którymi muszę sobie poradzić. Czuję się z tego powodu niepewnie. Niepewny jestem tego, jaki wpływ na moją tożsamość będzie miała poważna trudność, jeśli ją napotkam. 

Czarno-białe ujęcie J-Hope'a z profilu

BTS zmierzyło się jednak z wieloma trudnościami, prawda? 

    To też prawda. (śmiech) Ale grupa nie przetrwałaby, gdybym to tylko ja nas podnosił na duchu. Istniejemy, ponieważ wszyscy myślimy w ten sam sposób. Zastanawiam się, czy zaszlibyśmy tak daleko, gdybym tylko ja powtarzał, "No dalej, chłopaki!" Dlatego właśnie jestem im bardzo wdzięczny. 

Jak te emocjonalne zmiany wpływają na waszą muzykę?

    Nie chciałem tym razem tworzyć nad wyraz radosnej piosenki. Pomyślałem, że najlepiej byłoby stworzyć trochę delikatniejsze piosenki o tym, jak się czułem przez ten cały czas, dlatego wybrałem “Dis-ease” oraz “Fly to My Room.” Reszta też pomyślała, "No, wydaliśmy już masę radosnych piosenek, więc powinno być ok, jeśli spróbujemy inaczej." “Blue & Grey” też jest takim utworem. Kocham ten utwór.

Masz całkiem innym głos, kiedy rapujesz w “Blue & Grey.” Twój rap też się zmienił wraz z emocjami?

    Chciałem, aby “Blue & Grey” brzmiało jakbym naprawdę mówił. Ton i wrażenie mojego głosu również zmieniają się w zależności jak artykułuję rap. Tym razem wiele zauważyłem. Namjoon wielce mi pomógł. Jego partia leci zaraz po mojej, więc zwróciłem się do niego, pytając: "Może brzmiałoby lepiej, gdybym tak to zarapował?" i spróbowałem. Posłuchałem jego rad i znalazłem odpowiednie brzmienie.

Jakie to uczucie odchodzić lekko od swojego typowego stylu? 

    Odświeżające. Myślałem, że nie wypali, ale i tak to zrobiłem. I zawsze chciałem czegoś takiego spróbować. Dla mnie BE jest trochę jak zrobienie pierwszego kroku na nieznanej ścieżce, więc momentami były wyzwania, ale też chwile przyjemnej zmiany. 

J-Hope z rozłożonymi rękami, J-Hope z rozłożonymi rękami stojący tyłem

Myślę, że twój rap w “Dis-ease” dobrze ukazuje tę zmianę. Zamiast starać się wybijać rytm we wstępie, twoje flow po prostu podąża za historią.

    Upewniłem się, aby tym razem za dużo nie myśleć. Ostatecznie brzmi naturalnie, ponieważ dopasowałem rytm słów, gdy je wymawiałem. To był powiew świeżości, ponieważ dawno nie rapowałem tak długiej zwrotki jak w “Dis-ease”. Kiedy rapujemy, zazwyczaj tworzymy po 4 albo 8 linijki, ale pomyślałem, że spróbuję zawrzeć w zwrotce aż szesnaście. Pomogło mi to, ponieważ tekst powstał wcześniej niż wszystko inne. 

Muzyka sprawia, że “Dis-ease” brzmi skocznie, ale niesie zaskakujący przekaz: “Szczerze mówiąc, mam taki problem." Brzmi jakbyś powstrzymywał się, aby nie przekroczyć pewnej linii. 

    No coś w tym stylu. Czy nie powinniśmy zostać przy tej linii? Może to też choroba? (śmiech) Pomyślałem, że jeśli j-hope pochyli się za bardzo w jedną stronę, to ludzie uznają to za dziwne. Dlatego starałem się trzymać moich standardów, ale jako że ja też jestem człowiekiem, to i ja wyrażam emocje, których nie mogłem wyartykułować poprzez muzykę. 

Nie chcesz spróbować przekroczyć tej linii?

    Oczywiście myślałem o tym. Chciałbym, ale zawsze myślę, że jeśli istnieje linia, to nie powinno się jej przekraczać - zarówno w życiu jak i w głowie. Jednak powoli staję się hojny dla samego siebie w kwestii przekraczania granic w muzyce. 

Zatem jeszcze nie przekroczyłeś, ale chcesz teraz powiedzieć, "Mam coś innego" i iść dalej. 

    Tak. Może to jest czas, kiedy naprawdę muszę. Mam szczęście, ponieważ spotkałem wspaniałych ludzi, odniosłem sukces i trafiłem tu, gdzie jestem. A gdy już tutaj jestem to chcę próbować nowych rzeczy i się rozwijać. Dlatego ciężko pracuję i myślę, jaką muzykę powinienem tworzyć. 

Poziomy portret J-Hope'a na żółtym tle

W “Fly to My Room” jest fragment w którym śpiewasz: "Twoje myśli mogą zmienić twoje zdanie." Brzmi jakbyś tłumaczyć siedem lat swojego życia. 

    Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzysz.  Powiedzmy, że mamy jakieś jedzenie. Możesz czuć się samotny, jedząc samemu, ale jeśli zapomnisz na chwilę o swojej samotności i pomyślisz, “Jedzenie i tak niczym się nie różni, gdybym jadł je na mieście (z innymi)." Dlatego mimo, że utkwiłem w domu, samotny, to zacząłem myśleć o tym jak o kolejnej wycieczce. Pomyślałem o swoim pokoju jak o moim świecie, a jedzenie z dostawą było jak obsługa 3-gwiazdkowego hotelu. Jak można wnioskować po tytule, pracowałem nad tą piosenką, zastanawiając się jak ja przetrzymałem cały ten rok.

I dlaczego postanowiłeś "zmienić sposób myślenia?" 

    Ponieważ otrzymuję masę miłości. Ponieważ jestem w tym miejscu i na takiej pozycji, są rzeczy z którymi muszę sobie radzić i powinienem robić pewne rzeczy i myśleć o rzeczach, które mogę znieść. Sporo nad tym myślałem i zaakceptowałem to. Dlatego zastanawiałem się, co mógłbym zrobić w tym trudnym okresie i jak mógłbym pomóc moim przyjaciołom i zespołowi. Myślę, że wciąż przechodzę przez ten proces, więc wszystko jest na etapie "kontynuacji", ponieważ mogę potrzebować wiedzy co zrobić później z tym co mogę zrobić, nawet jeśli teraz jeszcze tego nie wiem. 

Jak wpływa na ciebie bycie otoczonym taką miłością? 

    To wspaniałe być kochanym przez choćby jedną osobę.  Choćby jedna, pojedyncza miłość jest piękna, ale otrzymujemy ją z całego świata. A wiem, że tego nie powinno brać się za pewnik. Jestem tak ogromnie wdzięczny, że czasem czuję się przytłoczony, myśląc "Wow, jak ja się odwdzięczę za tę miłość?" Chcę to wyrazić na wiele sposobów, kiedy tylko mogę, ponieważ mam zaszczyt być tak kochanym, że nawet nie umiem ubrać tego w słowa.

Jakiś czas temu w wywiadzie dla Rolling Stone India powiedziałeś, że kiedy byłeś młodszy, debiut równał się dla ciebie z sukcesem. A co sukces znaczy dla ciebie teraz, kiedy osiągasz jeden za drugim? 

    Sukces - prosta idea, ale może człowiekowi ciążyć. Myślę, że w każdym aspekcie życia, sukces oznacza tyle, co być usatysfakcjonowanym tym, co jesteś w stanie robić. Kiedy tracisz wiarę w swoją pracę i zaczyna być ona katorgą, wtedy robi się przygnębiająca.

Są nieuniknione chwile, kiedy nie możesz się nią cieszyć. 

    To jest dość proste. Jeśli nie możesz tego zrobić teraz, możesz zrobić później. Zrób to i uspokój umysł. I myślę, że to jest właśnie sekret długiego, szczęśliwego życia. Czego nie możesz zrobić w wieku 20-kilku lat, możesz zrobić po 40-stce. Oczywiście są rzeczy, które powinieneś zrobić teraz, kiedy nadal (śmiech) masz energię. Ale jeśli teraz jesteś w takim miejscu, musisz to przetrwać. Spróbuj później, jeśli teraz nie daje ci to radości. W przyszłości zapewne poczujesz się inaczej. To był klucz do mojej samoobrony. 

J-Hope odwrócony bokiem i patrzący w prawo

Gdzie znajdujesz siłę, aby to znosić?

    Rzecz jasna w mojej grupie. I w fanach - ARMY. Dla nich usieliśmy z tego jakoś wyjść. Fani są na pierwszym miejscu, o każdej porze dnia i nocy. Stale myślę o tym jak bolesne byłoby dla fanów, gdybyśmy coś tuszowali, albo poddawali się tylko dlatego, że przechodzimy trudny okres. Miałem 20 lat, kiedy zadebiutowaliśmy. Niewiele wiedziałem o życiu społecznym, ale wiadomości, które wysyłali nam fani dawały otuchę i nadzieję. Wiele się nauczyłem, czytając listy od fanów i rozumiejąc o czym myślą. Fani i artyści są jednym i tym samym.

To przywodzi mi na myśl wers z “Life Goes On”: “...każdy mówi - 'To ten świat się zmienił', ale na szczęście między nami wszystko po staremu." 

    Tak, dokładnie. Pomyślałem, że ten wers idealnie wyraża to uczucie. Yoongi napisał te słowa. Jest naprawdę świetny. (śmiech) Myślę, że te słowa bardzo dobrze wyrażają naszą relację z fanami. 

Źródło: https://magazine.weverse.io/article/view?num=57&lang=en
PL trans. Gabi @ CRUSHONYOU
Czytaj więcej »

Wywiad z Jiminem w Weverse Magazine 201124 | CRUSHONYOU

20201207

Jimin w berecie z odchyloną do tyłu głową

Wywiad z Jiminem w Weverse Magazine | CRUSHONYOU


Jimin często rozpoczyna zdania od słów "Ja tylko..." "to prostu...", "oni tylko...", jednak od razu przechodzi do głębszych refleksji o swoich uczuciach i zawsze szczerze odpowiada. 

Na jednym z nagrań na Vlive w październiku miałeś na sobie ciuchy, które planowałeś założyć na lotnisko, gdybyście byli w trasie.

W sumie nie zauważyłem, ale chyba pogodziłem się z rzeczywistością w obecnej sytuacji.

Mówiąc "sytuacji", masz na myśli jak ciężko jest spotkać się osobiście z fanami? 

Tak. Nie jestem pewien, jak mielibyśmy zachowywać się na scenie, występując tak jak zwykle, ale w takiej, a nie innej sytuacji. Jednocześnie wszystko co zostało zamknięte i zablokowane, ponownie zostało otwarte. Nie ma jednak tej samej ekscytacji, jaką czerpiemy z trasy, więc łatwiej o wyczerpanie. Staram się robić, co tylko mogę - tak jak wtedy, gdy tworzymy nowe piosenki. 

BE zdaje się opowiadać o tym, jak dbać o swoje uczucia i iść przed siebie. 

Moją rolą było wysłuchanie, co chłopaki chcieli zawrzeć na albumie, ale jest to bardziej dzieło na temat teraźniejszości, niż uczuć każdego z osobna. Otwarcie rozmawialiśmy o tym, że przechodzimy trudny okres i staramy się dojść do siebie - tak powstał album. 

Jako menadżer projektu BE, jak zacząłeś zbierać i organizować pomysły członków grupy? 

Zostałem menadżerem projektu, ponieważ Yoongi radził, abym ja się tym zajął, jednak nie musiałem niczego prowadzić, bardziej upewniać się, że chłopaki wykonają swoją robotę sprawnie i z łatwością. Zazwyczaj to oznaczało pytanie o ich opinie albo przekazywanie wytwórni tych opinii i odzew. Zatem zbierałem pomysły, porządkowałem je, mówiłem "Tu macie kilka pomysłów, które dostaliśmy. Co o nich myślicie?" Pytałem ich ponownie i jeśli mówili, że są w porządku to przekazywałem je wytwórni, a jeśli stworzyli piosenkę - również wysyłałem. 

Jimin siedzący na białym pudełku

Jak mobilizowałeś tych, którym dłużej schodziło z pomysłami? (śmiech) 

Oznaczałem ich po imieniu na czacie grupowym i wtedy odpowiadali. (śmiech) Ilekroć wspominałem, że któryś nie zgłosił jeszcze swojego pomysłu, reszta włączała się do rozmowy, ponaglając słowami "chopoki, pośpieszta się!" i później podsyłali mi pomysły. 

Jeden z członków będący menadżerem projektu to dobry pomysł. (śmiech) Jak udało ci się pogodzić wszystkie pomysły?

Gdy zaczynaliśmy, usiedliśmy na godzinę i powiedzieliśmy: jeśli czujesz się sponiewierany - napisz piosenkę o desperacji; jeśli chcesz dać innym nadzieję - napisz piosenkę podnoszącą na duchu; znajdźmy temat i od tego zacznijmy. Skoro jest nas siedmiu, a album ma być o obecnych wydarzeniach, to dołączmy jeden Skit, żeby było 7 piosenek, bez żadnych solówek. Stwórzmy coś nad czym możemy pracować wszyscy. 

Takie podejście musiało różnić się od tego, w jaki tworzyliście poprzednie albumy. 

Nigdy nie mówiliśmy, że ktoś ma stworzyć tę piosenkę, a ktoś inny tamtą. Po prostu braliśmy dany utwór i pytaliśmy, "Kto chce się zająć tym? Kto tamtym?" Moja ambicja wzrosła i chciałem, aby pozostali dostrzegli pracę, którą wykonuję. A ponieważ wspólna praca była ciekawa, to za każdym razem, gdy coś stworzyłem, to od razu chciałem im to puścić. Uwielbiałem, gdy mówili mi komplementy, to była dodatkowa frajda. Kiedy ostatecznie skończymy piosenki, mam nadzieję, że fani poczują te same emocje, które my czuliśmy, mimo, że są piosenki, które nie przeszły do albumu. (śmiech) Było naprawdę ciekawie. 

Rozmazana czarno-biała postać Jimina


Można więc powiedzieć, że o ile dostarczenie fanom piosenek jest ważne, to cały proces tworzenia również jest istotny. 

Jakiś czas temu dowiedziałem się czegoś nowego o sobie: jestem typem osoby, która lubi być kochana.  Patrząc wstecz, zdałem sobie sprawę, że robię to co robię nie tylko dla samej pracy, ale by być kochanym przez przyjaciół, rodzinę, zespół i fanów. Ciężko było utrzymać te relacje, ale czuję się spełniony, gdy jestem pewny tej miłości i trzymałem się blisko tych relacji. To jak otrzymanie czegoś, co jest moje. 

Bardziej niż być kochanym, chodzi właściwie o tę satysfakcję rosnącą z włożonych w to starań i głębokie zaufanie, które buduje? 

Częściej myślałem o tym, co ja dostawałem, niż co ja robiłem dla innych. Nawet jeśli nie jestem nic winien w zamian naszym fanom czy chłopakom, to szczerze doceniam wszystko co dla mnie zrobili. Odkryłem też prawdziwą twarz niektórych osób - osób, które tak naprawdę nie dbają o mnie.  Zamiast odpychać te osoby, nauczyłem się reagować na nie mniej emocjonalnie. Podobnie też mogłem być szczerszy z tymi osobami, którzy liczą się ze mną. 

Trudne stało się wyrażanie takich emocji w stosunku do fanów. Tak naprawdę jedynym sposobem jest teraz porozumiewanie się poprzez piosenki. Jaki przekaz macie tym razem? 

Każdy album i teledysk, który tworzymy, ma przekaz. Nie musisz jednak rozumieć przekazu, mam nadzieję, że będziesz po prostu cieszył się słuchaniem i oglądaniem. To przede wszystkim. Liczę, że spodobają się piosenki i filmy, które stworzyłem, pracując nad tym, aby nie być w pełni zadowolonym z siebie, dlatego zadbałem o to i ćwiczyłem, aby zaprezentować dla was coś idealnego. 

W tej kwestii myślę, że twój śpiew i taniec trochę się zmieniają. Twoje występy w “Black Swan” i “Dynamite” są całkiem różne, ale pewnie przez to, że twoja sylwetka się zmieniła, to twój taniec stał się bardziej spójny. Co chcesz wyrazić jako tancerz? 

Mam jedynie nadzieję, że moje emocje robią wrażenie. Chcę, aby ludzie czuli te emocje, które wyrażam w tańcu, śpiewie i działaniu. Dostałem spory odzew, popytałem tu i tam, posprawdzałem i dowiedziałem się, że każda emocja, którą możesz wyrazić na scenie, ma przypisane ciało najbardziej odpowiednie do jej wyrażenia. Każdy z nas ma inną budowę ciała. Aby uzyskać ciało, które najlepiej wyrazi emocje w moim wieku, przeszedłem na dietę, ale nie przestrzegam jej tak bardzo jak kiedyś. (śmiech)

Jimin z rozłożonymi rękami na tle oświetlenia


Kiedy ogląda się twój taniec w “Dynamite,” twoje ciało, szczególnie gdy się odwracasz - wygląda inaczej. Wyglądasz na lżejszego. Jaki efekt ma twoje ciało na ruchy taneczne?

Wyglądam tak jak chcę, kiedy ważę ok. 58 kg, więc przeszedłem na dietę i straciłem 5 kg. Wtedy odkryłem jaki wygląd chcę prezentować innym. Nie jestem obiektywy w stosunku do siebie, ale oczekiwałem pewnej aury. W przeszłości bardzo starałem się unikać bajerów, a przez skupianie się mniej na czymś nowym i unikanie błędów, powstrzymywałem się od rozwoju. Jednak w “Dynamite" próbowałem ekspresji, których nie próbowałem nigdy wcześniej. Chciałem, aby ludzie mogli zauważyć w trakcie oglądania teledysku, że skupiam się na tym, dlatego przy tej piosenkę starałem być sentymentalny i... jakby to powiedzieć... czarujący (śmiech) oraz zabawny. Ostatecznie skupiłem się na tworzeniu jednego obrazu, a nie osobnych elementów.

A co takiego chciałeś pokazać?

Nie byliśmy w stanie zrobić prawdziwego show w czasie pandemii. A chciałem pokazać, że nie zmarnowaliśmy czasu, ale przeszliśmy to wszystko, pracowaliśmy ciężko. Jednak ukazanie "ciężkiej pracy" poprzez taniec byłoby raczej męczące, więc uśmiechałem się i tańczyłem podczas nagrań do “Dynamite.”

Jak to było możliwe? Motywowanie całego zespołu nie należało chyba do najłatwiejszych.

Wraz z rozprzestrzenianiem się COVID-19, trochę czasu nam zajęło, aby uwierzyć, że trafiliśmy na szczyt listy Billboard Hot 100. Kiedy sprawdziliśmy telefony i okazało się, że zajęliśmy pierwsze miejsce, byliśmy zdumieni, ale ciężko było uwierzyć, mimo, że się popłakaliśmy (śmiech) Kiedy przyszła pierwsza fala COVID-19, mówiliśmy, "Eee, szybko minie i pojedziemy w trasę." Powodem było to, że chociaż powiedzieliśmy, że jeśli będzie ciężko, to przez następny rok damy z siebie wszystko. Damy z siebie wszystko i padniemy... Taki był plan, ale naprawdę byliśmy zawiedzeni. Co gorsza, kiedy usłyszałem, że w tym roku ciężko będzie o jakikolwiek występ... miałem w głowie pustkę. Nie mogliśmy też tak po prostu zrobić przerwy. Inni mieli gorzej, a my mogliśmy pracować dalej. Nie wiedziałem, czy powinniśmy się cieszyć, czy smucić przez to. Na nic nie mieliśmy odpowiedzi. Było naprawdę cieżko. 

Jimin w berecie patrzący z boku w górę


Jak sobie z tym poradziłeś?

Kiedy dziennikarz pytał mnie, jaki mam cel, mówiłem, że moim celem jest występowanie z chłopakami przez długi czas i to chyba mój największy cel. Chłopakom mówiłem natomiast: "chcę być z wami jeszcze bardzo długo." Myślę, że to uczucie dobrze sobie przekazaliśmy.  Naprawdę martwiłem się, że grupa się wykończy. Ale oni śmiali się, wzajemnie podnosili na duchu. Mieliśmy o wiele więcej czasu, żeby pogadać ze sobą, więc cokolwiek się działo, zawsze mogliśmy to przegadać w domu przy drinku i jakoś rozwiązać. 

Co sprawia, że tak poważnie podchodzisz do swojej pracy? 

Naprawdę chcę kochać tę pracę na wylot. Jeśli popatrzymy na pracę tylko jak na pracę, to jedyne na na czym się skupimy to pieniądze, ale ja nigdy nie pomyślałem, że dynamika naszej grupy czy relacja z fanami opiera się na pieniądzach. Myślę, że jeśli jesteś wykończony psychicznie i fizycznie, to praca staje się katorgą, a twoje relacje na tym ucierpią.  Tego się właśnie bałem. 

Piosenka “Dis-ease” opowiada o tym, jak każdy z was czuł się w stosunku do pracy. Jaki ty masz stosunek do niej? 

Nie uznaję swojej głównej profesji - czyli śpiewania i występowania - jako "chodzenia do pracy." Jednak kiedy robię coś innego przed kamerą, to wtedy dla mnie jest "praca." Śpiewanie i występowanie dla naszych fanów nie jest pracą – jest czymś, co bardzo, bardzo pragnę robić.

Cztery czarno białe ujęcia Jimina w stylu kliszy


Pomagałeś pisać “Dis-ease,” tak?

Bridge (dop.tł tzw. przejście w utworze). Nagrywałem z Pdoggiem i był jeden fragment bez melodii, więc... powinien powiedzieć, że improwizowałem? Nuciłem sobie coś bez namysłu, a on poprosił, abym zaśpiewał to ponownie. Upewniłem się, czy napewno, a on kazał mi stworzyć melodię, więc ostatecznie ją stworzyłem. 

Inne piosenki na albumie BE też mają w sobie coś podobnego, ale z jakiegoś powodu “Dis-ease” szczególnie oddaje klimat takiego old-schoolowego koreańskiego hip-hopu. 

Też tak pomyślałem. Kiedy śpiewałem, miałem w głowie muzykę sprzed 20 lat. Większość piosenki napisał J-Hope, więc może to tylko moje myślenie, (śmiech) ale gdy zapytano o to kto wykona wokal, to ja się tym zająłem. Naprawdę robiłem to co chciałem, więc musiałem trochę się kontrolować (śmiech), ale było zabawnie. 

Czy w jakimś fragmencie wokal się zmienił w trakcie nagrań? Na albumie jest wiele takich fragmentów, gdzie używałeś prawie swojego normalnego głosu mówionego. 

Zazwyczaj mam już to ogólne wyobrażenie w głowie, kiedy śpiewam, ale tym razem było inaczej.  Szczególnie “Life Goes On" - ta piosenka nie jest o mnie, ale wczułem się w nią, więc już od samego początku wykonywałem ją, nie musząc myśleć o tym jak mój głos powinien brzmieć. Nie myślałem o żadnej konkretnej emocji, którą chciałem przekazać. Nagrałem dokładnie tak, jak czułem się w momencie śpiewania. 

Macie też piosenkę zatytułowaną “Telepathy.” Kiedy dzieliliście się na grupy w filmiku na YouTube, wspomnieliście o motywie telepatii. To sprawiło, że pomyślałem, iż piosenka jest bezpośrednio do fanów. Gdybyś mógł porozumieć się z nimi telepatycznie, co byś im powiedział? 

Ludzie mają dobre serca i mam nadzieję, że z tego nie zrezygnują. Zapytałeś o telepatię, ale ja naprawdę sądzę, że my z fanami mamy taką telepatyczną więź. Nie jest ona krystalicznie czysta, ale myślę, że gdy jesteśmy szczerzy, fani to czują. Dlatego pewnie nas wspierają i zawsze są przy nas.

Portret Jimina w berecie ze złożonymi dłońmi


A na odwrót? Co chciałbym usłyszeć od waszych fanów? 

Zawsze ciekawi mnie jedna rzecz o naszych fanach - co w ich życiu jest najtrudniejsze? Z czym się zmagają, co ich uszczęśliwia – to naprawdę chciałbym wiedzieć. My też stawiamy czoła własnym trudnościom, dlatego zawsze zastanawiam się, czy w życiu każdego z naszych fanów jest ktoś, kto pyta ich, czy wszystko u nich w porządku. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko będzie lepiej, że ludzie to wytrzymają, a dorośli będą stosować się do obostrzeń. Dzieciaki nie mają teraz za dużo opcji, by robić to, co chcą robić. Wyobrażam sobie, że dzieci widzą to wszystko jako coś, co dorośli im każą robić, więc mam nadzieję, że dorośli dobrze im wytłumaczą tę sytuację, aby mogły sobie wzajemnie pomagać i zakończyć pandemię. 

W wiadomościach mówią, że wynaleziono szczepionkę na COVID-19, więc prędzej czy później będziecie mogli się spotkać z fanami. Co im powiecie, kiedy wreszcie się zobaczycie? 

Myślę, że nic nie powiemy. Pewnie będziemy tylko patrzeć na siebie przez dłuższą chwilę. A jeśli miałbym już coś powiedzieć to zapewne, "Przetrwaliście. A teraz wracajmy do wspólnej zabawy."

Źródło: https://magazine.weverse.io/article/view?lang=en&colca=1&num=56
PL trans: Gabi @ CRUSHONYOU
Czytaj więcej »

Wywiad z Jungkookiem w Weverse Magazine 201127 | CRUSHONYOU

20201204

Pochylony Jungkook opierający się na białym krześle

Wywiad z Jungkookiem w Weverse Magazine | CRUSHONYOU


Miałem okazję przeprowadzić wywiad z BTS już wcześniej, jeszcze zanim zadebiutowali. W trakcie tamtego wywiadu Jungkook miał drobny nawyk, a gdy spotkałem go jakiś czas później - pozbył się go. Podejmuje świadome starania, by się zmienić. Po siedmiu latach spotykam Jungkooka ponownie. 

Wyreżyserowałeś teledysk do tytułowej piosenki albumu - “Life Goes On"

Bardzo chciałem wyreżyserować teledysk od zera. Planowałem stworzyć streszczenie, przedyskutować je z reżyserem z którym pracowałem, nagrać i wyedytować, ale brakowało nam czasu. Dlatego pracowałem nad nim i dzieliłem się pomysłami z reżyserem. Pierwotnie było sporo scen zawierających lip-sync, ale część wycięliśmy i wstawiliśmy ujęcia, które lepiej wyrażały emocje członków grupy.  Nie łatwo było połączyć sceny, ale myślę, że teraz wiem więcej na temat tego, co jest potrzebne do kręcenia teledysku.

Nagrywałeś filmy pod logiem Golden Closet i publikowałeś na kanale BTS na YouTube, a teraz nagrałeś teledysk. 

Kiedy byliśmy w danej lokalizacji, mieliśmy wcześniej przygotowane wytyczne do wszystkiego, co musieliśmy nagrać, więc ja w trakcie tych nagrań robiłem chłopakom niepozorowane ujęcia tu i tam. Nagrywaliśmy w pięknym miejscu, więc gdy prosili mnie o zrobienie im zdjęć takich jak oni sobie życzyli, tak zrobiłem. 

A jakie siebie samego masz? 

Po prostu... takie, w których byłem (śmiech) W ujęciach do filmów z Golden Closet też mnie nie ma. Zajmuję tam raczej drugorzędną pozycję. Reżyser musiał nagrać moje partie do teledysku, ponieważ ja sam nie mogłem tego nakręcić, więc trochę się rozluźniłem. Starałem się przedstawić chłopaków jak najlepiej, kiedy ich nagrywałem. Jako, że jest to teledysk BTS, a nie mój własny, chciałem pokazać co działo się z każdym z chłopaków i całą grupą, a nie tylko myślami jednej osoby. Każdy, kto ogląda teledysk może czuć coś innego, ale chciałem pokazać, że my czujemy to samo co inni - jesteśmy w tej samej sytuacji.

Często robią wam zdjęcia, ale wydajesz się nie zwracać zbytniej uwagi na te, na których ty jesteś. 

Nigdy specjalnie nie lubiłem, gdy robiono mi zdjęcia. (śmiech) I zazwyczaj jestem z chłopakami, kiedy pracujemy rzecz jasna, ale ciężko jest wziąć aparat i zrobić selfie. Dlatego robię zdjęcia i nagrywam chłopaków, kiedy tylko mam okazję. 

Jungkook z przymkniętymi oczami kucający na białym krześle



Nadal jest to dla ciebie kłopotliwe, gdy robią ci zdjęcia? 

Przybieram swoją najlepszą minę, kiedy robię coś, co trzeba zrobić - np. photobooki, ale to wciąż nie jest takie proste. Ale nagrania są w porządku. Nawet jeśli nie mam tremy, gdy śpiewam przed tysiącami ludzi, to kiedy mam zaśpiewać albo powiedzieć coś przed małą grupą - denerwuję się. Na scenie nigdy się tak nie czuję, ale może trudności sprawiają mi rzeczy, które są dla mnie niezręczne. 

Wygląda na to, że rozróżniłeś pracę, którą lubisz i tę, która sprawia ci trudność. 

Praca związana z muzyką - nagrywanie, komponowanie, pisanie tekstów, nagrywanie teledysku itp. jest w porządku. Ale wszystko poza tym jest dla mnie chyba wyzwaniem.

Na albumie BE każdy z was wyjaśnił swoje uczucia w piosence “Dis-ease" względem pracy. Musiałeś doświadczać na okrągło zarówno tej przyjemnej jak i trudnej pracy w ciągu 7 lat, jak wiec poradziłeś sobie z tymi trudnymi momentami? 

Właściwie rozumiem dobrze swoje problemy, więc przez większość czasu jest okej. Pojmuję rzeczy po kolei poprzez swoje doświadczenia, a nie tylko szukam odpowiedzi. Cały czas się rozwijam i moja osobowość się zmienia w zależności od środowiska. Myślę, że nauczyłem się rzeczy, które kiedyś sprawiały mi trudności, poprzez doświadczanie ich stopniowo. 

Jungkook w czarno białym golfie z ręką przy twarzy



Jeśli mówimy juz o rozwoju - "Skit" zapadł w pamięć. Nagraliście go dzień po tym, jak “Dynamite” znalazło się na pierwszym miejscu listy Billboard Hot 100. W "Skit" na waszym debiutanckim albumie rozmawialiście o tym, co robiliście zanim zostaliście trainee, a tym razem rozmawialiście o pierwszy miejscu na liście Billboard Hot 100.

Kiedy byłem trainee, widziałem starszych członków grupy, którzy rapowali i myślałem, "Wow, są mega fajni!" Ale teraz po spędzaniu z nimi każdego dnia, całkiem o tym zapomniałem. (śmiech) Czasami widzę teksty, które napisali, albo jak tańczą i słyszę co mówią na scenie - wtedy myślę: “No tak, teraz tacy właśnie są. Zmienili się." Wiesz jak się czujesz, kiedy mieszkasz z rodziną, ale kiedy nie widzicie się przez długi czas, to tęsknisz za nimi. My jesteśmy prawdziwą rodziną. Tak na poważnie! (śmiech) 

Każdy z waszej "prawdziwej rodzinki" (śmiech) zawarł na albumie własną piosenkę oraz spontanicznie utworzyliście podgrupy. Jak wam się pracowało nad albumem w ten sposób? 

Rozmawialiśmy z wytwórnią na temat zarysu albumu i zebraliśmy wszystkie nasze pomysły. Taki był nasz proces tworzenia piosenek - posłuchamy ich razem i jeśli stwierdzimy, że nie są do końca super to popracujemy nad nimi jeszcze. Chłopaki wtedy zbierali się razem i mówili, "Hej, a jakby oni zrobili piosenkę w grupie?" albo "O czym powinna być?" i dzieliliśmy się różnymi pomysłami. 

Jak reszta zareagowała na twoją piosenkę “Stay”?

Ta piosenka miała się pierwotnie znaleźć na moim mixtape. Planowaliśmy zawrzeć na albumie inną piosenkę, ale gdy V usłyszał moją, powiedział, "Piosenka, którą napisał Jungkook jest naprawdę niezła." Później reszta posłuchała, stwierdzili, że brzmi lepiej niż tamta druga i tak jakoś (śmiech) "Stay" zostało na albumie. Przekazem tamtej piosenki również były słowa “Choć jesteśmy daleko od siebie, pozostań, tam gdzie jesteś." Napisałem swoją piosenkę z tym samym motywem, więc ogromnie się cieszę, że zawarto ją w BE. Początkowo chciałem opowiedzieć o tym, że zawsze jesteśmy razem, używając angielskiego słowa "wherever". Chciałem wyrazić, że jesteśmy razem niezależnie, gdzie jesteśmy, ale Namjoon usłyszał utwór i powiedział, że "Stay" może być lepszym tytułem. Podobała mi się jego sugestia, więc zmieniłem tytuł. Pomógł mi zebrać moje myśli, bo ja sam nie jestem dobry w pisaniu tego, co chciałbym wyrazić. 

Ktoś może powiedzieć, że tekst łamie serce, ale utwór ma aranżację w gatunku EDM. 

Kiedy tworzyliśmy ten utwór, wyobrażaliśmy sobie, że występujemy dla fanów, skacząc z nimi. 

Jungkook stojący bokiem i trzymający białe krzesło jedną ręką



Naprawdę tęsknicie za fanami. 

Ten album trafił do nas w całkiem inny sposób, biorąc pod uwagę sytuację jaką mamy. Z racji tego, że świat zmaga się z COVID-19, musimy trzymać głowy do góry i przekazać wiadomość naszym fanom.

Czego mogą oczekiwać po was wasi fani, kiedy w końcu się spotkacie? 

Niczego konkretnego, ale kiedy oglądam nasze stare występy, to widzę, że moja mimika była niezręczna, a moje ruchy taneczne nie zawsze idealne. Stale pracuję nad poprawą, więc mam nadzieję, że kiedy fani mnie zobaczą, pomyślą, że mój występ jest niesamowity, a moja aura wypełnia scenę. 

Jesteś zadowolony z tego jak wyglądałeś na ostatnim waszym występie? 

Nie, nie jestem w stu procentach zadowolony. Gdy ostatnio występowaliśmy z “Dynamite”, ciągle zauważałem niedoskonałości. 

Twoja gra aktorska we wstępie do występu z “Dynamite” robiła wrażenie. Nawet w czasie COVID-19 pokazałeś takie ożywienie i luz, jakby tłumacząc o czym ta piosenka jest. 

Właściwie, w pierwszy dzień nagrań do teledysku miałem nagrywać swoje partie, ale byłem w tym taki fatalny, że przełożyliśmy je na sam koniec nagrań. Byłem więc trochę bardziej zrelaksowany, kiedy kamera ruszyła.  

I tak się dzieje, kiedy jesteś wyluzowany! (śmiech) 

Taa, wyluzowałem, a coś we mnie zrobiło "HUK!" i wtedy zagrałem tak, jak chciałem. (śmiech) 

Czarno biały portret Jungkooka w golfie



To fascynujące, że ktoś kto występuje na stadionach tak jak ty, nadal stresuje się podczas nagrań, ale wciąż potrafi zrobić to dobrze.

Potrafię być nieśmiały. Kiedy ktoś prosił mnie bym zaśpiewał, nie zawsze dawałem radę – tak przed dorosłymi albo nauczycielami. Nadal troche tak jest. Kiedy zaczynam myśleć, "O nie, nie dam rady", to naprawdę nie potrafię czegoś zrobić. Nawet gdybym się okazało, że bym sobie poradził. 

Dlaczego tak jest, twoim zdaniem? 

Tak samo czuję się w stosunku do mojego tańca i śpiewu, nie potrafię też skomponować niesamowitej melodii. Czuję, że zawsze jestem gdzieś pośrodku. Ale uważam też, że mam swoje własne kolory, dlatego lubię po cichu, powoli otwierać się przed ludźmi i pozwolić im poznać tę osobę, którą jestem. No, coś takiego (śmiech) 

Kiedy jednak przeglądasz swoje piosenki i występy obiektywnie, widzisz zmiany, prawda? 

Masę zmian. Mój głos się zmienił, urosłem i moja budowa ciała oraz rysy twarzy też się zmieniły. Mogłem zauważyć jak niezręcznie wyglądałem na początku, ale po pewnym czasie myślałem, “Moje gesty teraz wyglądają lepiej, ale mój taniec jest zbyt sztywny." I znowu po jakimś pomyślałem, "Teraz mój taniec jest niezły, a ruchy dobre, jednak robię niezręczne miny." A jeszcze później mówiłem, "No teraz moja mimika jest w punkt, ale hm... ruchy nie powalają." (śmiech) Tak powoli się zmieniałem. Moje czyny, myśli, marzenia, cele, to co cenię i czego chcę – to wszystko zmieni się w zależności od sytuacji. 

Na albumie BE też widać twoje zmiany. Przez całą piosenkę “Life Goes On,” twój głos i ton niosą się delikatnie, jakby płynęły.

Racja. To bardzo ważne. Moje odczucie było takie, że mój głos powinien być wpleciony w piosenkę, a nie uwydatniony jako osobny głos. Tekst mówi o tym, że świat się zatrzymał, ale ja nie mogę ciągle się smucić, bo życie płynie dalej. Chciałem dodać trochę własnych kolorów do tego złożonego, subtelnego smutku. Przysłuchiwałem się jak pozostali członkowie nagrali swoje partie piosenki, i śpiewałem, zastanawiając się jak mógłbym to nagrać, żeby one wszystkie ładnie się zgrały. Zmieniałem głos, próbując brzmieć lepiej, czyściej. Stale próbowałem nowych rzeczy, gdy nagrywałem, występowałem i ćwiczyłem. 

Kiedy patrzysz na wszystkie te zmiany, nie czujesz, że sporo osiągnąłeś? 

Nie zwracam zbytniej uwagi na rzeczy, które juz się wydarzyły. Więcej myślę nad tym, czego potrzebuję teraz. Rzadko myślę coś w stylu, "Poprawiłem się w porównaniu do kiedyś" albo "Odwaliłem dobrą robotę."

Czarno białe zdjęcia Jungkooka z profilu, w stylu kliszy



Masz niezaspokojone pragnienia, w dobrym sensie oczywiście. 

Tak. Tak chcę żyć i mam nadzieję, że to uczucie nigdy nie przeminie. 

Odniosłeś kapitalny sukces z BTS. Co sprawia, że chcesz dalej to robić i  poprawiać się? 

Chcę pokazać ludziom, jaki jestem: jak mówię, jak się zachowuję, jak śpiewam i tak dalej. A później chcę być znany z tego, że robię to co lubię oraz aby ludzie widzieli jakim świetnym facetem jestem. Chcę to zrobić krok po kroku. Chcę być doceniany jako Jung Kook - ten prawdziwy ja. 

Jak myślisz, co jest źródłem tej energii, aby się wykazać, mimo że już tyle osiągnąłeś z BTS? 

Serce mi tak podpowiada. BTS było w stanie wspiąć się tak wysoko dzięki członkom zespołu, wytwórni i fanom. Ale zawsze pojawia się to pytanie, czy otrzymałbym takie uznanie sam, dlatego chcę podjąć pewne wyzwania w pojedynkę. Wiele chciałbym zrobić i osiągnąć. 

Poprawiając się stopniowo, jaką osobą chciałbyś się ostatecznie stać? 

Osobą, która jest szaleńczo dobra w swoim fachu. (śmiech) Takie osoby są fajne, nawet jeśli robią coś innego. Mnie wciąż czeka długa droga. Czuję, że mógłbym być bardziej urzekający i więcej wydobyć z ludzi, poprawiając kilka rzeczy, starając się być pewnym swojego śpiewu lub tego jak tańczę i występuję. BTS jest dla mnie znacznie ważniejsze niż ja dla samego siebie, więc nie mówię, że chcę cokolwiek robić sam. Mam jednak nadzieję, że dotrę do punktu, w którym będę potrafił występować przez 3 albo 4 godziny sam w miejscu pełnym ludzi. 

Wyraźnie widać, że twoja praca - muzyka - jest dla ciebie ważna. 

Nie mogę odpuścić. Zawsze mam w głowie tę myśl. Muszę trzymać się blisko niej, nawet jeśli się nudzę, albo nie chcę jej słyszeć i zaczyna mnie dręczyć. Chcę cały czas tworzyć muzykę.  Długa droga przede mną, ale chcę wykazać się dzięki swojej muzyce. 

Wcześniej mówiłeś, że twój typ MBTI to ISFP, więc sprawdziłem to. Oczywiście MBTI nie podsumowuje idealnie osoby, ale mówi, że typy ISFP bywają "ciekawskimi artystami." Twoja odpowiedź mi na to wskazuje. 

Brzmi całkiem trafnie. Też czytałem o cechach charakterystycznych dla ISFP i było to ciekawe. (śmiech) 

Może dlatego postawiłeś sobie tak wysokie poprzeczki. Wyglądasz na takiego, który ma wysokie standardy i chce stale się rozwijać. 

To przypomina szczyt góry za mgłą (śmiech) Jeszcze go nie widzę. 

Ujęcie twarzy Jungkooka od dołu



Wspinasz się od siedmiu lat, wciąż z ciekawością. Chciałbyś powiedzieć coś ludziom, którzy obserwowali cię przez cały ten czas? 

Cóż, jest nas siedmiu i wszyscy biegniemy przed siebie. Możemy się po kolei zmęczyć i odpaść, prawda? Ale jeśli więcej osób do nas dołączy, jeden za drugim i będą biegli z nami, możemy się wspierać i podnosić się nawzajem, jeśli ktoś upadnie. Tak się  trochę czuję. Są osoby, które wspierały nas od początku, obserwowali nas cały czas i dzięki nim liczba naszych obserwujących wzrasta i wszyscy podążają za nami. Jedyne, co mogę powiedzieć to dziękuję. Nie byliśmy wybitni (śmiech), ale  lubili nas i wspierali, więc najlepszym sposobem na odwdzięczenie się jest danie z siebie wszystkiego poprzez naszą muzykę i występy. Popychają mnie, abym pracował ciężej, nawet nad rzeczami, które są dla nie trudne. (śmiech) Jestem niezmiernie wdzięczny. 

Jak w ostatnim wersie utworu “Stay.”

“Jesteśmy razem.”

Źródło: https://magazine.weverse.io/article/view?num=61&lang=en
PL trans: Gabi @ CRUSHONYOU
Czytaj więcej »
Poprzednia strona Kolejna strona
Subskrybuj: Posty (Atom)

CRUSHONYOU

Jesteśmy teamem składającym się z 7 osób, który tłumaczy na język polski kontent BTS. Na tym blogu znajdziesz newsy, artykuły i wywiady.

방탄소년단 콘텐츠를 폴란드어로 번역하는 7인조 팀입니다. 여기는 뉴스, 기사, 인터뷰를 찾을 수 있습니다.
Więcej informacji
Tweets by crushonbts_

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwum

  • maj 2021 (1)
  • kwi 2021 (2)
  • mar 2021 (3)
  • lut 2021 (2)
  • sty 2021 (2)
  • gru 2020 (3)
  • lis 2020 (2)
  • paź 2020 (1)
  • wrz 2020 (3)
  • sie 2020 (3)
  • lip 2020 (1)
  • cze 2020 (2)
  • maj 2020 (6)
  • kwi 2020 (2)
  • mar 2020 (4)
  • lut 2020 (4)
  • sty 2020 (4)
  • gru 2019 (2)
  • lis 2019 (2)
  • paź 2019 (2)
  • wrz 2019 (1)
  • sie 2019 (10)
  • lip 2019 (10)
  • maj 2019 (1)
  • kwi 2019 (4)
  • mar 2019 (5)
  • lut 2019 (3)
  • sty 2019 (4)
  • gru 2018 (1)
  • lis 2018 (2)
  • paź 2018 (3)
  • wrz 2018 (2)
  • sie 2018 (6)
  • lip 2018 (1)
  • cze 2018 (5)
  • maj 2018 (14)
  • kwi 2018 (10)
  • mar 2018 (10)
  • lut 2018 (17)
  • sty 2018 (7)
  • gru 2017 (13)
  • lis 2017 (19)
  • paź 2017 (19)
  • wrz 2017 (54)
  • sie 2017 (10)
© CRUSHONYOU • Theme by Maira G. Studio