[Wywiad dla Herald] Reżyser MIC Drop ma nadzieję, że BTS przestaną być krępowani przez społeczeństwo 171128 | CRUSHONYOU


Poczynając na „Dope”, „Save Me”, „Young Forever” i „Not Today” reżyser Kim SungWook dołożył „MIC Drop” do listy teledysków wyprodukowanych dla znanego na całym świecie k-popowego zespołu BTS.


Dzieło, które może zostać okrzyknięte teledyskiem roku, wypełnione po brzegi stylem wideo do remiksu „MIC Drop”, który jest owocem współpracy amerykańskiego DJ Steve'a Aokiego, rapera Desiignera oraz siedmioosobowego zespołu supergwiazd, tak jak oczekiwano nieźle naieszał, od kiedy został opublikowany w zeszłym tygodniu.

Kim, reżyser, który stoi za ostatnim zjawiskiem „Gorączki BTS”, dzieli się szczegółowymi informacjami na temat swojego ostatniego dzieła, dla tych, którym zawierucha wywołana teledyskiem „MIC Drop” to za mało.


Historia „MIC Drop”


„Słuchając tej piosenki po raz pierwszy, naszła mnie ochota zamknięcia BTS w pokoju przesłuchań. Potem, zapragnąłem pokazać oglądającym jak zdołali uciec stamtąd i uwolnić się za pomocą muzyki”, powiedział Kim podczas ostatniego wywiadu dla The Korean Herald w Seulu.

Ten kapitalny i energiczny teledysk rozpoczyna się widokiem Steve'a Aokiego stojącego za konsoletą oraz znudzonym zespołem siedzącym w pomieszczeniu. W kolejnych ujęciach widzimy jak pełni emocji zaczynają tańczyć.

Reżyser wyjaśnił również znaczenie konceptu zamknięcia zespołu w ciasnym pomieszczeniu-symbol inwigilacji oraz zagrożenia- który był wizualizacją wiary w to, że BTS uwolnią się od tego, w jaki sposób są krępowani przez społeczeństwo.

„Jako zespół światowej sławy, BTS znajdują się w centrum zainteresowania medialnego, które konsekwentnie ich ocenia. Tak samo, jak inni idole są w ciągłym biegu, zajęci napiętym grafikiem i próbami. Czasami mogą się nie zgadzać z tym, co mówią na ich temat media. Chciałbym, aby BTS wzbili się na szczyt jako wolni artyści” mówił Kim.



W teledysku pojawiają się hejterzy, którzy są ubrani w czarnych pelerynach, jednak dzięki potędze muzyki BTS, stają się oni ich fanami. Jak powiedział Kim „ Na koniec członkowie zespołu upuszczają mikrofony i znikają, tak jakby chcieli powiedzieć „Jeśli umiesz, to mnie złap. Wzbiję się jeszcze wyżej, kiedy tylko tego zapragnę". W poszukiwaniu wolności BTS wykonuje niezwykle agresywny taniec na parkingu, toczeni płonącymi samochodami i w monochromatycznym świecie, który Kim nazywa „przestrzenią nieskończoności”, albo uosobieniem wyzwolenia.

Kim, wypowiedział się również na temat, tego, jak współpracowało się ze Steve’em Aokim w Los Angeles, gdzie były nagrywane sceny z konsoletą. Jako główny twórca remiksu „MIC Drop”, nie tylko rozpoczyna teledysk, ale również kieruje BTS jako bóg muzyki.

„Szczerze mówiąc, chciałem go przedstawić jako pewnego rodzaju boga muzyki. Nakręcenie tych scen zajęło tylko dwie godziny, dzięki temu, że Aoki jest prawdziwym profesjonalistą w każdym aspekcie. Załapał wszystko, gdy tylko rzuciłem słowo „charyzmatyczny” powiedział.


Od snowboardzisty do wirtuoza reżyserskiego k-popowych teledysków.


Zanim uzyskał tytuł reżysera teledysków BTS, Kim był już cenionym twórcą, za swoje perfekcyjne wyczucie, czyniące cuda w każdym nagraniu, niezależnie od gatunku, w jak na przykład „Happiness” Red Velvet, czy „Danger” Taemina.

Ku wielkiemu zdumieniu Kim, pierwotnie był utalentowanym snwboardzistą i skateboardzistą. Przez swoje zainteresowanie produkcją filmową, założył w 2007 roku GWD-umiejscowione w Seulu studio filmowo-graficzne, specjalizujące się w reklamach, teledyskach oraz filmach dokumentalnych. Pracował tam nad projektami związanymi ze sportem i modą, do momentu, kiedy Bang Shi-hyuk, CEO BigHit Entertainmnent, zaproponował Kimowi dwa lata temu współpracę. Tak oto poznał BTS.

„Bang powiedział mi, że był pod ogromnym wrażeniem teledysku „Ice Cream” Red Velvet, które wyreżyserowałem. Kiedy zakończyły się prace związane z mixtape'em RM, wyprodukowałem „Dope”, gdzie brali udział wszyscy członkowie zespołu".

Według tego, co powiedział nam Kim, restrykcyjne zasady nagrywania k-popowych teledysków, nie różnią się zbytnio od tego, co obowiązuje podczas kręcenia sportowych ujęć. Jako że przez długi czas uprawiał snowboarding, to co jest najbardziej brane pod uwagę, przez Kima, to rytm, szybkość i balans, czyli podstawowe rzeczy, o których powinno się pamiętać, podczas jazdy na desce. Jak powiedział, to właśnie te elementy pozwalają na stworzenie najbardziej dynamiczne teledyski, pełne energii, ryzmu i wyrafinowania.

„Podczas nagrywania, zawsze unikam statycznych i oklepanych ujęć. Podczas gdy w wielu teledyskach można wciąż zobaczyć artystyczne ujęcia twarzy, tylko po to, aby podziwiać ich wygląd, ja wolę nagrywać artystów w ruchu, aby skupić się na energii, aby uwydatnić ich naturalność” mówił.

Bycie reżyserem, nie jest jednak takie łatwe jakby się mogło wydawać. Kim nie ma w planach pracy nad projektami, aż do stycznia przyszłego roku, aby pozwolić swojej wyobraźni na stworzenie kolejnych kreatywnych pomysłów w przyszłości.

„Uważam, że dzisiejsze teledyski są zbyt prowokacyjne i odważne. Tworzy się je pod publikę, nie uwzględniając w nich, żadnego większego przekazu. Zatem moim zadaniem jest kreowanie inspirujących teledysków, które mają nieść pewien przekaz oraz wnosić coś w życia oglądających".

„Kiedy mój umysł jest zmęczony, nie umiem wymyślić nic poza czymś banalnym, przez co nie tworzę według standardowych norm pracy. Po prostu potrzebuję czasu, aby się wyciszyć” powiedział.



source: Koreanherald
pl trans: MochiMon @crushonyou